No pets – Roomba 980 would be overkill, it has carpet boost to rev up the suction. No Wi-Fi – 690, 890, 960, and 980 are WiFi capable (can use without WiFi but having Wi-Fi built in does make the Roomba more expensive) To sum it up, get the 860 (budget option, random navigation) or the 960 (premium pick, more efficient navigation).
Nie jest tajemnicą, że od jakiegoś czasu pretenduję do miana perfekcyjnej pani domu. No dobra, może to określenie trochę na wyrost, ale staram się coraz lepiej organizować w sprawach domowych i porządkowych. Już kilka razy wspominałam o sprzętach, które pomagają mi w utrzymaniu porządku w domu. Dostałam już kilka zapytań o konkrety. Proszę bardzo, nadszedł czas i na nie! Z takimi pomocnikami jest… No właśnie – jak? Roomba – robot sprzątający – czy warto go kupić? Czy iRobot jest wart swojej ceny? Oto moja recenzja po 3 latach użytkowania tego sprzętu. iRobot Roomba 786p To model, który posiadam. Pieszczotliwie mówię na nią Marysia. Sprząta u mnie codziennie. Pomieszczenie po pomieszczeniu. Tam, gdzie akurat jest potrzebna. A nawet, gdy do końca potrzebna nie jest. Oto jej funkcje, wady i zalety. iRobot Roomba – funkcje Moja Roomba służy mi do codziennego utrzymania porządku. Można ją zaprogramować na każdy dzień tygodnia, ale ja tej funkcji nie używam, bo dzieci mi ją przeprogramowują i już niejednokrotnie panna obudziła nas w środku nocy. Jeśli jednak nikt przy niej nie majstruje jest to opcja bardzo przydatna. Uruchamiana jest przyciskiem (niestety nie zdalnie i nie ma opcji połączenia jej ze smartfonem, ale wyższe modele mają tę funkcję – na przykład nowa Roomba 980, do której wzdycham). Jest okrągła, ma dwie szczotki (gumową i z włosia) oraz kilkuramienną miotełkę, którą zmiata sobie zanieczyszczenia w kierunku wbudowanego zbiorniczka. Moja Roomba była w zestawie z wirtualną ścianą/wirtualną latarnią (w zależności od tego, którą opcję sobie włączę). To taka mała wieżyczka, która jako wirtualna latarnia działa jako wskazówka dla urządzenia, które pomieszczenie ma posprzątać jako kolejne. Ustawia się ją na pograniczu pomieszczeń, na przykład w progu lub gdzieś za rogiem. Wirtualna ściana wytycza granicę, poza którą Roomba nie wyjeżdża. Jeśli chcemy, by posprzątała tylko pokój, który nie jest ograniczony drzwiami, ustawiamy ją w progu w odpowiednią stronę i tej granicy urządzenie nie przekroczy. Robot działa też bez użycia tych akcesoriów i mówiąc szczerze, ja ich nie używam, po prostu przenoszę Roombę z pomieszczenia do pomieszczenia, albo puszczam samopas. Po skończonej pracy robot sam ustawia się na stacji dokującej, która jest jednocześnie jego ładowarką. Co ważne w domach jednorodzinnych, iRobot nie spadnie ze schodów, wykrywa je. Przez niskie progi (my mamy około 2 cm) spokojnie przejeżdża. iRobot Roomba – tryby pracy Robota uruchamia się przez wciśnięcie przycisku CLEAN. Wtedy Marysia po prostu sobie inteligentnie sprząta. Może tak odkurzać bez przerwy przez 2 godziny, jak zacznie się rozładowywać to sama wróci do stacji dokującej. Wykrywa też obszary silniej zabrudzone załączając specjalny tryb. Ma również funkcję SPOT – jak wysypie nam się cukier, to użyjemy właśnie jej, żeby intensywnie posprzątać miejscowo. Aha, Roomba ma dwa filtry HEPA, które usuwają z powietrza kurz i zanieczyszczenia. Trzeba je czyścić (tak jak szczotki) i raz na jakiś czas (nam zalecano raz na 2 miesiące) wymieniać. iRobot Roomba – jak zmienił moją organizację pracy w domu Przy dzieciach CIĄGLE trzeba odkurzać. Kto ma, ten wie. Czy Roomba da temu radę? O TAK! Do codziennego odkurzania jest niezastąpiona. Zanim stałam się jej posiadaczką odkurzałam albo chociaż zamiatałam codziennie, w rzadkich przypadkach co drugi dzień. Teraz puszczam Roombę codziennie, ale nie wymaga to ode mnie specjalnego wysiłku. Najwięcej problemu sprawia mi wtedy, gdy wjedzie w najdalszy kąt pod łóżko i stwierdza, że odkurzać skończyła, wtedy muszę ją stamtąd wyciągać kijem od miotły. Oj, ile ja się przy tym naklęłam! Wiadomo, że jędza jest złośliwa i za tę eksploatację funduje mi ten sport dość często. Sprawę załatwiłoby sterowanie zdalne, którego niestety w tym modelu nie ma. Ok, wróćmy do meritum. Czasem trzeba jednak wyciągnąć tradycyjny odkurzacz. Ponieważ Roomba jest okrągła, nie sprząta super dokładnie w rogach i nie wjeżdża w małe zakątki, w które po prostu się nie zmieści. Nie daje rady też na długowłosych dywanach i, co dla niektórych może być dość istotne, nie odkurza czarnych powierzchni. Wykrywa je jako 'dziurę’. Omija czarne części na dywanie, ja mam czarną wycieraczkę przy wejściu do domu i też na nią nie wjeżdża. Ale mniejsza o to. Teraz odkurzam raz na dwa-trzy tygodnie – tradycyjnie. Raz na trzy tygodnie, uwierzysz? iRobot Roomba – cena i koszt eksploatacji Taki zestaw jak mój kosztuje trochę ponad 2000 zł. To sporo, muszę przyznać. Ale, po pierwsze: odchodzi koszt prądu przy odkurzaniu. Stacja dokująca ma moc 30 W (podczas ładowania). Mój odkurzacz ma moc 2200 W. Po drugie, oszczędza mi naprawdę MNÓSTWO pracy. A, raz na pół roku/raz w roku wypada wymienić w Roombie szczotki i filtry, ich koszt to ok. 65 zł. iRobot Roomba – zalety Główna zaleta Roomby to to, że po prostu wyręcza nas w codziennym odkurzaniu. Utrzymuje mieszkanie w czystości; oprócz tego, że odkurza, sprawia też, że mniej kurzu osadza się na meblach (serio!) – to pewnie przez filtry HEPA. To tylko robot, ale sprząta dość dokładnie. Wjeżdża pod meble i dociera do miejsc, do których nie docieram zwykłym odkurzaczem. To również wpływa na ogólnie zmniejszoną ilość kurzu w domu. Na naszych 70 mkw radzi sobie DOSKONALE. Ogarnia całe mieszkanie w około 1,5 godziny. EDIT. Po przeprowadzce metrów jest nie 70 a jakieś 300. Dwóch pięter nie ogarnie, nie da rady. Ale na jednym ładowaniu odkurzy całe piętro. Gdybym mogła, teraz kupiłabym robota z mapowaniem pomieszczeń, bo na wielkiej połączonej przestrzeni (u mnie salon+kuchnia+jadalnia+przedpokój) Roomba zwyczajnie się gubi. Taką opcję ma najnowszy model Roomba i7, ale jest horrendalnie droga. ZOBACZ TEŻ: Pomocnicy sprzątania, bez których nie wyobrażam sobie życia! iRobot Roomba – wady Oto wady urządzenia, które zauważyłam w ciągu 3-letniego użytkowania: Roomba jest głośna. Mój mąż jej nie cierpi i muszę włączać ją, gdy go nie ma 😉 Nie dociera wszędzie i to jednak tylko robot. Czasem gdzieś wjedzie, na przykład pod stół, nie może wyjechać i kręci się w kółko. Zgarnia wtedy parę epitetów i na tym się kończy. Do tanich gadżetów nie należy. Jak wcześniej wspomniałam, jest złośliwa. Wjeżdża tam, gdzie nie dosięgam jej ręką i się wyłącza. Nie byłoby to problemem, gdyby miała opcję zdalnego przywoływania jej do stacji dokującej (chociaż przycisk na tej wspomnianej!). Chcesz mieć tę opcję, kup wyższy model. Baterie w wirtualnej ścianie/latarni bardzo szybko się wyczerpują (dlatego ich nie używam – urządzenie wymaga dwóch baterii – te duże, grube paluchy). Czasem czujniki, dzięki którym Roomba się dokuje ulegają zabrudzeniu i maszyna nie może wrócić do domu. Kręci się wtedy i kręci. Pomaga przetarcie jej chusteczką nawilżaną i kilka epitetów. Zdarza jej się wywalić choinkę, wciągać spinki i gumki 😉 EDIT – Roomba po serwisie, co się okazało? Ponieważ po około 3 latach czas pracy akumulatora znacznie się skrócił, Roomba już wcale się nie dokowała na stacji, często ładując się rozłączała, zawieszała się nawet na najmniejszym progu – postanowiłam więc wysłać ją do serwisu. Okazało się, że to najzwyklejsze sprawy eksploatacyjne i: akumulator był do wymiany (znów śmiga jak nowa)plastikowa obudowa kół uległa zniszczeniu, były 'łyse’, dlatego się zawieszała na wzniesieniach i nie miała mocy, po prostu się ślizgała,kółko jezdne też było do wymiany,styki na robocie i stacji dokującej były mocno zabrudzone – okazało się, że trzeba je regularnie czyścić i wycierać, inaczej zanieczyszczenia wtapiają się w metal, z którego są zrobione, co uniemożliwia poprawne ładowanie. To tyle. Gruntowne czyszczenie, wymiana filtrów (szczotki wymieniłam sama), diagnoza i naprawa kosztowały mnie wraz z wysyłką w obie strony 680 zł. A już żegnałam się z gąską. Już chciałam kupować kolejnego robota. A okazało się, że jak każdy sprzęt, nawet drogi, Roomba się zużywa, a odpowiedni serwis zapewni jej długie życie. Po serwisie śmiga jak nówka sztuka i na pewno posłuży nam jeszcze przez jakiś czas. iRobot Roomba – czy warto? Zdecydowanie TAK! Tak jak wspomniałam, mam ją już 3 lata i nie wyobrażam sobie bez niej życia. Znacznie ułatwia mi codzienność z dwójką dzieci. Od znajomych posiadaczy robotów sprzątających i współlokatorów zwierząt wiem też, że świetnie sprawdza się przy sierści. Nie żałuję ani jednej wydanej na nią złotówki, to moja najlepsza domowa przyjaciółka. Cenię sobie nowoczesne i wygodne rozwiązania. Wykorzystuję je w każdej dziedzinie życia, również w domowej organizacji i przy sprzątaniu. Każdemu, który może sobie na to pozwolić polecam zakup robota sprzątającego. Istnieją tańsze odpowiedniki Roomby i z tego co wiem, część z nich też się sprawdza (tylko przed zakupem poczytaj opinie czy recenzje). Warto ułatwiać sobie życie. Zamiast odkurzania możesz w tym czasie zająć się czymś przyjemniejszym. A jeśli sprzątać lubisz, ale nie masz na to czasu, polecam Ci wdrożyć w życie mój plan 20 dni do czystego domu 🙂 To tak przy okazji. Wracając do Roomby – polecam, zdecydowanie. Automatyzacja pracy w domu to wspaniała rzecz, którą możemy się cieszyć dzięki nowoczesnym technologiom. I zawsze będę chętnie takie rozwiązania testować. Czekam na roboty do mycia okien i prasowania 😉 I jak, przekonałam Cię? *to nie jest wpis sponsorowany, zawarłam w nim jednak linki afiliacyjne – jeśli korzystając z nich zakupisz polecany przeze mnie produkt, sklep partnerski podzieli się ze mną drobnym procentem swojego zarobku, a dla mnie – będzie to znak, że ufasz moim rekomendacjom Cieszę się, że tu jesteś i że interesują Cię moje treści! Bądź na bieżąco i:- polub moją stronę na Facebooku TUTAJ- dołącz do mojej grupy Zadbane i zaradne mamy :)- śledź kadry z naszego życia i moje kulinarne poczynania na Instagramie TUTAJ- inspiruj się ze mną na Pinterest TUTAJ - A jeśli jesteś lub chcesz zostać użytkownikiem Thermomixa, koniecznie śledź mój Thermomixowy profil Magda M. i TM TUTAJ
Roomba 980 delivers the power to help you with the vacuuming, so you can tackle the rest of what life throws your way. Smart navigation allows Roomba 980 to clean an entire level of your home, recharging as needed until the job is done. Use with the iRobot HOME App to conveniently clean and schedule - anytime, from anywhere.
Irobot roomba 980 ze sklepu Irobot opinie Jeśli interesujesz się odkurzaczami automatycznymi, na pewno znasz markę Irobot. Irobot roomba 980 może być na prawdę bardzo dobrym wyborem. Kliknij poniżej aby sprawdzić aktualną cenę. Z tego co wiem jego ostatnia cena to zł, ale było to jakiś czas temu, więc teraz pewnie będzie niższa. Jeśli wiesz coś więcej o tym produkcie lub chcesz napisać opinie na jego temat, śmiało użyj formularza poniżej.
With the Roomba 980 iRobot introduced new sensors for detecting obstacles and floor types, as well as a camera on top of the unit that’s able to see where the vacuum is heading. This helps the
Przeglądając w Internecie opinie na temat automatycznych odkurzaczy można natknąć się na mnóstwo osób polecających sprzęty Xiaomi. Jest to zasługa modelu Xiaomi pierwszej generacji, który cechował się sporą skutecznością sprzątania i przy tym kosztował zaledwie 1200 jednak pamiętać, że robot ten przez długi czas był dostępny wyłącznie w chińskich sklepach, które niespecjalnie przejmowały się chociażby odprowadzaniem podatku VAT do polskiego budżetu. Jako ciekawostkę dodam, że polski dystrybutor początkowo ustalił cenę tego modelu na 1799 zł. Niech to pokaże skalę „oszczędności”, o których mówimy. Mimo to wiele osób porównywało go ze sprzętami, których ceny zawierały już wszelkie podatki, głównie z najpopularniejszymi sprzętami iRobota dostępnymi w polskich więcej, był to sprzęt dla geeków. Miał kilka dyskwalifikujących wad z punktu widzenia osoby nieszczególnie zainteresowanej nowymi technologiami. Po pierwsze, po wyjęciu z pudełka robot porozumiewał się z nami w języku chińskim. Po drugie, do przeprowadzenia jego konfiguracji konieczne było skorzystanie z niezbyt przemyślanej aplikacji. I po trzecie, jeżeli taki robot się zepsuł, w praktyce nie można było go oddać na gwarancję. Użytkownik był skazany tylko na siebie lub nieautoryzowany serwis. Wróćmy jednak do historii mojego kolegi. Jako że robot Xiaomi cieszył się ogromną popularnością, polecany był także jego następca - Roborock S50. Gdy ktoś szukał robota, z forów i facebookowych grup wylewał się krzyk tysięcy gardeł polecających Roborocka. Wiele z tych osób nawet nie miało u siebie żadnego robota sprzątającego, ale słyszały, że Xiaomi robi dobre sprzęty. Swoją drogą to doskonale pokazuje, jak w większości działają opinie w trzeba jednak oddać, że na papierze góruje nad resztą konkurencji. Ma ogromną siłę ssania, system mapowania oraz możliwość sprzątania na mokro. Przeglądając specyfikację techniczną można dojść do wniosku, że jest to sprzęt lepszy od najdroższych robotów Roomba, który przy okazji kosztuje tylko ułamek ich ceny. Jest to typowa praktyka stosowana przez chińskich producentów, którzy wykorzystują fakt, że nie mamy możliwości samodzielnego przetestowania towaru. Sam co jakiś czas zamawiam z Chin kolejne smartfony, które według parametrów technicznych mają przebijać całą rynkową konkurencję, ale w praktyce okazują się dramatycznie przypadku Roborocka S50 nie jest co prawda źle, ale nie jest też tak dobrze, jak uważają jego użytkownicy. Wiem to, bo jestem jego posiadaczem. By się o tym przekonać, wystarczy go odwrócić i porównać z Roombą e5 dostępną w podobnej cenie. Roborock S50 jest wyposażony w jedną szczotkę z włosiem, zaś Roomba w dwa gumowe wałki. I choć może wydawać się, że to drobna różnica, to zmienia ona gumowe szczotki pozwalają bowiem na uzyskanie podobnej skuteczności przy mniejszej mocy i niższym poziomie hałasu. Co więcej, rzadziej wciągają przewody i sznurówki. Najbardziej doceniam jednak, że są banalnie łatwe w czyszczeniu. Większość odkurzaczy potrzebuje konserwacji co kilka tygodni. Wymagają wygrzebywania brudnych włosów, przecinania ich, a i tak można mieć pewność, że nigdy nie uda się sprawić, by szczotka wyglądała jak nowa. Gumowe wałki są bardziej eleganckie, więc wystarczy czyścić je co kilka miesięcy, a sam proces zajmuje maksymalnie kilka argumentem za kupnem Roborocka S50 jest fakt, że potrafi sprzątać na mokro. Cóż, przetestowałem też tę funkcję i moim zdaniem bardziej trafnym określeniem jest: „potrafi rozsmarowywać nieczystości po podłodze”. Jest to zresztą wada prawdopodobnie wszystkich robotów odkurzających z funkcją mopowania. Nie widziałem ani jednego urządzenia, które wykonuje obie te czynności słowa nie powiem za to na sposób poruszania się Roborocka, bo ten jest ładniejszy niż w Roombie e5. Chiński produkt podczas jazdy tworzy mapę sprzątanego budynku i dzięki temu jeździ w sposób bardziej regularny. Pamiętajmy jednak o tym, że w zamyśle robot odkurzający powinien jeździć w mieszkaniu przede wszystkim wtedy, gdy nikogo w nim nie ma. Więc niech sobie jeździ jak chce, aby skutecznie pod tym względem Roomba e5 radzi sobie też dobrze, bo jej system nawigacji pozwala na pokrycie 98 proc. sprzątanej powierzchni. Także on sprawia, że robot w praktycznie każdym miejscu jest co najmniej trzy razy pod różnymi kątami. To wydłuża czas sprzątania i poprawia jego mapowania przydaje się głównie w bardzo dużych mieszkaniach o powierzchni większej niż 100 metrów kwadratowych lub takich o bardzo skomplikowanym rozkładzie pomieszczeń. Jeżeli nie macie takiego lokum, mapowanie najzwyczajniej w świecie nie jest wam potrzebne i nie warto dopłacać do robota wyposażonego w nie. A jeżeli macie założony na robota konkretny budżet, warto wybrać sprzęt cechujący się wyższą jakością. I to właśnie doradziłem mojemu koledze. To jednak nie wszystko. Także wsparcie stoi na innym poziomie. Jeżeli kupimy robota w Chinach nie możemy liczyć na żaden serwis. Chyba że chcemy zapłacić ponad 100 zł za wysłanie urządzenia na inny kontynent i czekać na niego tygodniami lub miesiącami. Jeżeli kupimy sprzęt w Polsce, sytuacja wygląda poprawnie. Możemy skorzystać ze swoich praw, ale nie liczmy na żadne inaczej wygląda to w przypadku iRobota. Zależnie od rodzaju usterki i umiejętności użytkownika, dystrybutor może naprawić odkurzacz lub błyskawicznie wysłać części zamienne i pomóc w samodzielnej naprawie. Na kanale iRobota możemy bowiem zobaczyć filmy instruktażowe tłumaczące w prosty sposób, jak wymienić newralgiczne przypadku chińskich odkurzaczy to wygląda inaczej. Jeden z moich znajomych sugerował mi nawet jakiś czas temu, żeby przy zamawianiu własnego Xiaomi od razu dokupić do niego części zamienne, by w przyszłości szybciej przeprowadzić naprawę. Jeżeli taka rada pada podczas zakupu sprzętu, to coś ewidentnie jest nie tak. Dodajmy do tego wspomniane na początku tekstu problemy z konfiguracją chińskiego robota oraz mniej intuicyjną i podatną na włamania aplikację. Nie brzmi to najlepiej, prawda? Dlaczego polecam Roombę e5 zamiast Roborocka S50? Wszystkie wymienione wyżej cechy powodują, że Roborocka S50 postrzegam jako urządzenie dla fanów nowych technologii, którzy lubią produkty Xiaomi, niezależnie czy jest to długopis, powerbank, czy smartfon. Osób ceniących sobie świetną specyfikację, dużo funkcji i dobry stosunek jakości do ceny. Użytkowników, którzy w razie potrzeby sami poradzą sobie z awarią robota i nie potrzebują pomocy ze strony producenta. Sam kiedyś byłem taką osobą i doskonale rozumiem takie podejście, jednak wraz z wiekiem drastycznie zmniejszył się mój zakres wolnego czasu. Dlatego teraz stawiam na święty spokój i kupuję sprzęty lepsze sobie sprawę, że z robota odkurzającego korzystają przede wszystkim zwykli ludzie, a nie maniacy nowych technologii. A co za tym idzie, robot sprzątający musi być dokładnie przemyślany i jak najmniej problemowy, nawet za cenę kilku wodotrysków. Właśnie dlatego przez ostatnie lata namówiłem kilka bliskich mi osób na kupno sprzętów iRobota i póki co nikt nie miał mi tego za złe. Po części właśnie dzięki temu ostatecznie zrozumiałem, że nie wszystko da się opisać wyłącznie za pomocą spisu funkcji i suchych liczb znajdujących się w specyfikacji, a teoretycznie gorszy sprzęt może okazać się tym lepszym.
I’ve been running the iRobot Roomba 980 for almost two weeks now and it has kept my house clean with minimal effort on my part.
iRobot Roomba 880 na pierwszy rzut oka nie wyróżniał się niczym szczególnym względem poprzednich modeli. Uwagę zwraca jego standardowy, okrągły kształ oraz znajdujący się na środku ekran z pięcioma przyciskami funkcyjnymi. Taka budowa zapewnia nie tylko bardzo dobrą wydajność sprzątania, ale też jest znakiem rozpoznawczym urządzeń iRobota, dzięki którym rozpoznają je nawet osoby nie interesujące się zbytnio robotami jednak przekonany, że każdą osobę zastanawiającą się nad kupnem Roomby bardziej interesuje nie to, co pozostało takie same, a to, co się faktycznie zmieniło. Odpowiedź w tym wypadku powinna brzmieć – cała reszta. Cały system sprzątający uległ gruntowem przebudowaniu, dzięki któremu powinien działać o połowę lepiej. Stanie się tak między innymi dzięki nowemu silnikowi, który generuje aż pięć razy większą moc ssącą niż w poprzednich generacjach robotów Roomba. Silnik ten dodatkowo jest wspomagany przez uszczelnianą budowę, dzięki której wszystkie śmieci trafiają do pojemnika na brud i się z niego nie wydostają. Kolejna, najważniejsza moim zdaniem nowość, to zastosowanie zupełnie nowych nazwa „szczotka” jest tu trochę nie na miejscu, gdyż tak naprawdę są to walce pokryte gumową, elastyczną powłoką. Dzięki temu, że nie wykorzystano włosia, a stałą powłokę, zmniejszyła się odkryta powierzchnia otworu ssącego, przez co odkurzacz lepiej zbiera wszelkiego rodzaju zabrudzenia. Poza tym otrzymamy to, co najlepsze w odkurzaczach Roomba Czyli sprzęt, który raz dziennie sam uruchomi się i zacznie sprzątać. Urządzenie, które dojedzie w zakamarki, do których nie zajrzy nawet perfekcyjna pani domu. I muszę Wam powiedzieć, że nie są to czcze słowa, ponieważ nawet stara Roomba 780 zawstydziła słynącą z pedantycznego porządku moją mamę i po dwóch rundach jazdy wróciła z pełnym pojemnikiem prosząc o ten jest absolutnie bezobsługowy, sam jeździ, sam sprząta, nie spada ze schodów, nie gubi się i sam się ładuje. Wymaga tylko wypróżniania go co trzy dni i czyszczenia co dwa-trzy tygodnie. W porównaniu z klasycznym odkurzeniem to prawie nic. Każdy, kto widzi ten sprzęt akcji, jest nim zachwycony, bo ma on tylko jedną wadę – jest głośny. Ale jeśli sprząta wtedy, kiedy nikogo nie ma w domu, nie da się tego zauważyć. A nawet jeśli komuś to przeszkadza, to problem ten poprawiono w nowej Roombie. Do sklepów trafią dwa nowe modele odkurzaczy – Roomba 870 oraz 880. Jeśli wierzyć specyfikacji, różnią się jedynie tym, że w wyżej oznaczonym modelu znajduje się dodatkowy pilot pozwalający na manualne sterowanie odkurzaczem. Gadżet który mam i z którego skorzystałem jedynie raz – z tym oba modele są wyposażone w identyczne wyposażenie, w tym w wirtualną latarnię. Pozwala ona na stworzenie wirtualnej ściany, za którą odkurzacz nie wyjedzie lub na użycie jej w roli przedłużacza zasięgu – opcja ta przyda się tylko w naprawdę dużych domach o powierzchni ponad stu metrów kwadratowych na jedną kondygnację. Mimo niewielkich różnic cena miedzy obydwoma modelami Roomby jest znaczna i wynosi aż 400 zł. Stanowi to aż kilkanaście procent ceny każdego, swoją drogą niezbyt taniego, odkurzacza. Model Roomba 870 kosztuje bowiem aż 2699 zł, zaś Roomba 880 aż 3099 zł. Może wydawać się, że jest to naprawdę dużo. Twierdzi tak każdy, kto nie miał Roomby i traktuje to jak wydanie 3000 zł na jest jednak taka, że tutaj nie płaci się za odkurzacz. W końcu jak często używasz odkurzacza? Raz na tydzień? Dwa razy na tydzień? Jak długo zajmuje Ci każde dokładne odkurzanie? Pewnie co najmniej godzinę. Płacąc za Roombę nie płacimy za urządzenie, płacimy za zaoszczędzony czas oraz pewność, że każdego dnia po przyjściu do domu będzie nas witać po prostu czystość. Sam niebawem będę rozstawał się z testową Roombą i jestem pewien, że kupię ją sobie. Chcę tego, nalega na to również moja druga połówka. I zapewne zdecydujemy się na nowszy Przyznam, że po ponownym przeczytaniu tego tekstu dotarło do mnie, że wystawiłem iRobotowi niezłą laurkę... Jednak piszę o Roombie w samych superlatywach, gdyż produkt ten po prostu na to zasługuje. Testowałem wiele komputerów, smartfonów, tabletów i różnego rodzaju gadżetów. Większość z tych sprzętów miałem za nikomu niepotrzebne dodatki, za zwykłe zabawki. Roombę zaś mam za urządzenie, które może nie pozwoli mi uruchomić najnowszych gier w najwyższych ustawieniach szczegółowości grafiki, ale sprawi, że jeśli będę chciał to zrobić, będę miał na to czas. A przy okazji nie będę musiał tego robić w brudnym, nieodkurzonym mieszkaniu.
iRobot Roomba 980 robottipölynimuri on valmis uusiin haasteisiin. Imurissa on innovatiivinen navigointijärjestelmä ja visuaalinen paikannus. Voit hallita sitä kätevästi iRobot HOME-sovelluksen avulla. Kolminkertainen puhdistusjärjestelmä. Roomba 980 robottipölynimurissa on 2 suurta pyörivää harjaa, jotka harjaavat pölyn ja muut
Od czasu opublikowania wpisu na blogu pojawiło się kilka testów odkurzaczy automatycznych, zarówno iRobot Roomba jak i konkurencji. Poniżej zebrałam linki do tych artykułów: Czy warto wydać na Roombę 5500 zł? Test Roomby S9+ – opinie użytkowniczki Test odkurzacza automatycznego Roomba 876 – moje opinie i porównanie z serią 700 Test robota sprzątającego Moneual MBOT950 – moje opinie Test odkurzacza automatycznego Hoover – moje opinie Test robota sprzątającego Dibea D960 – moje opinie Jestem jak najdalej od tego, żeby zazdrościć znajomym posiadanych przez nich sprzętów. Milionocalowy telewizor nie robi na mnie wrażenia, gigantyczna lodówka szokuje jako pożeracz prądu, a różowy gadżeciarski robot kuchenny wywołuje uśmiech. Z kolei na prostsze i tańsze sprzęty mogę sobie pozwolić, jeśli uznam, że są mi potrzebne. W tym wypadku jest jednak inaczej. Mamy świetnych przyjaciół, których znamy od 15 lat. Teraz mają dzieci w podobnym wieku co nasze, więc kontakty nam się zacieśniły. I złego słowa o nich nie mogę powiedzieć, ale… No właśnie, kiedy usłyszałam, że kupili robot sprzątający Roomba, coś mnie zakłuło. Bo od kilku już lat chodzi za mną taki robot. Nie powiem, żebym o nim marzyła, ale jestem tego naprawdę bliska 🙂 . Zawsze zniechęcała mnie cena takich sprzętów. Najwidoczniej nasi znajomi chcieli wynagrodzić mi nieco mój ból i wypożyczyli odkurzacz do testu dla Dociekliwej. Uprzedziłam, że nie wiem, czy go zwrócę 🙂 . Sprawdźcie, czy w ogóle wart był mojego wzdychania 🙂 . Zapraszam do testu 🙂 . iRobot Roomba 786p – dane techniczne Na wstępie zaskoczyło mnie, że producent nie podaje na swojej stronie żadnych danych technicznych. Zaczerpnęłam je od jednej z sieci sklepów. Jak pewnie już wiecie, sporą wagę przywiązuję do energooszczędności. Niestety tego typu odkurzacze akumulatorowe nie posiadają etykiet energetycznych, więc nie możemy sprawdzić, ile prądu wymaga np. dwugodzinny proces odkurzania mieszkania. A pamiętacie może mój test odkurzacza Electrolux Ultrasilencer? Dużo pisałam na temat mocy i skuteczności odkurzania na podłogach twardych i dywanach. Tutaj nic z tego 🙁 . Nie ocenię jego „osiągów”, skupię się zatem na moich wrażeniach 🙂 . A wracając do parametrów Roomby: średnica: 35 cm wysokość: 9,2 cm waga: 3,85 kg głośność: 61 dB typ filtra: HEPA (prawdopodobnie E11) pojemność zbiornika: 0,4 litra czas ładowania: 180 minut czas pracy: 120 minut Funkcje: czujnik antykolizyjny – żeby nie zderzała się z meblami, czujnik zapobiegający upadkowi ze schodów, czujnik kurzu – skuteczniej sprząta mocno zabrudzone miejsca, czujnik przeciw zaplątywaniu się w kable, ustawianie harmonogramu pracy raz dziennie na 7 dni tygodnia, Wirtualna Latarnia nakierowująca na kolejne pomieszczenia do sprzątnięcia, Wirtualna Ściana blokująca robotowi dostęp do określonych przestrzeni z opcją HALO pozwalająca ominąć miski z jedzeniem dla zwierząt. Wygląda na to, że jest dokładnie tak samo głośny jak mój Ultrasilencer, w rzeczywistości widzę sporą różnicę na korzyść Electroluxa. Dźwięk Roomby jest nie tyle głośniejszy, co bardziej świdrujący, niezbyt przyjemny. Gdyby odkurzanie trwało kilkanaście minut, byłby to mniejszy problem. Zwykle jednak odkurzanie trwa znacznie dłużej. Wniosek z tego taki, że najlepiej, żeby odkurzała podczas naszej nieobecności w domu 🙂 . Pojemność zbiornika użytkownikowi odkurzacza tradycyjnego wydaje się bardzo mała. Instrukcja zaleca opróżnianie zbiornika po każdym sprzątaniu. Wiem, że niektórzy opróżniają go raz na kilka dni przy codziennym odkurzaniu. Wyniki testu iRobot Roomba 786p Zacznijmy zatem test. Bałam się trochę, jak potraktują nowy sprzęt moi „grzeczni” chłopcy, dlatego pierwszy raz uruchomiłam odkurzacz wieczorem, kiedy już spali, na szczęście mocnym snem. Muszę przyznać, że z dużym rozbawieniem obserwowaliśmy z mężem, jak porusza się po pokoju, trochę jak małe zwierzątko, niezdarnie omijając krzesła i wspinając się na dywan. Z tym naszym nieszczęsnym dywanem typu shaggy miał zresztą trochę problemów, czasem dawał radę, a czasem nie. Zrezygnowaliśmy z wieczornego sprzątania pokoju dziennego, bo jednak dźwięki trochę męczyły. Następnego dnia przenieśliśmy Roombę na piętro i sprawdziliśmy moją zmorę, czyli przestrzeń pod dużym łóżkiem. Zawsze ciężko się męczę z odkurzaniem tam. Roomba oczywiście poradziła sobie świetnie. Kolejnym wyzwaniem dla niej był dywan w pokoju młodszego synka. Przez swoją grubość jest prawie nie do odkurzenia naszym Electroluxem. Robot wjechał na dywan i całkiem dobrze odkurzył, wnioskując po ilości kurzu, który zebrał się w pojemniku. Nasi znajomi uprzedzili nas, że Roomba ma co prawda zabezpieczenie przed schodami, jednak w ich mieszkaniu nie mieli jak tego sprawdzić. Obiecaliśmy asekurować robota przy pierwszej próbie. No i poszło super, Roomba się zbliżyła, wyjechała lekko nad stopień i wróciła. Przy drugiej próbie znów była pilnowana i znów sobie poradziła. Za trzecim razem pojechała w kierunku schodów bez ostrzeżenia i łuuup! zjechała stopień niżej. Na szczęście nic jej się nie stało, bo to byłby chyba definitywny koniec przyjaźni 😉 . Może to wina dość jasnego koloru schodów? Dla pewności zamknęliśmy na schodach bramkę zabezpieczającą dzieci, której już prawie nie używamy. Okazało się jednak, że równie dobrze sprawdza się Wirtualna Ściana, choć wołałabym jej użyć w innych przejściach. Drugie urządzenie w komplecie może służyć jako Wirtualna Ściana, choć jego podstawową funkcją jest Latarnia. Rzeczywiście spełnia swoją rolę. Po jej ustawieniu robot odkurzył do końca jeden pokój i przeszedł do drugiego. Po zakończeniu pracy wrócił do bazy. W pokoju starszego syna ślicznie posprzątała i wyczesała dywan, po czym wjechała na garaż dla samochodzików (elementy o wysokości ok 1 cm) i nie mogła ruszyć. Na koniec mieliśmy dla niej większe wyzwanie. Musiała odkurzyć przedpokój pełen piasku naniesionego z piaskownicy. Niestety odwinęła cienki dywanik i zaplątała się w matę antypoślizgową. Następnego dnia odkryłam, że wciągnęła (na amen!) jeden z frędzli i rozpruła trochę dywanik, na szczęście nie jestem do niego przywiązana 🙂 . Z piaskiem sobie poradziła. Przy okazji sprawdziliśmy także funkcję omijania kocich miseczek – skutecznie. To fajna opcja, jeśli Roomba sprząta podczas naszej nieobecności. Kiedy jestem w domu, raczej odstawię miseczki na szafkę na czas sprzątania. Zmagania Roomby możecie śledzić na YouTube. Zapraszam do obejrzenia filmiku na końcu artykułu, są momenty! Podsumowując, zestawiłam mocne i słabe strony iRobota. Zalety: sam odkurza 🙂 , ja mogę w tym czasie zbierać zabawki w pokoju obok, zmieniać pościel albo wieszać pranie, odkurza również w czasie, kiedy ja siedzę na kanapie i piszę tego posta 😉 , zasługuje na miano robota, może nie jest to ale jednak jakąś prymitywną inteligencję w nim dostrzegam 🙂 , odkurzanie wydaje się skuteczne, tym bardziej jak zajrzę do pełnego pojemnika na kurz, po odkurzaniu dywany są mięciutkie, na pewno bardziej niż po zwykłym odkurzaczu, takie „wyczesane”, wydaje się bardzo solidny, porządnie zbudowany z dobrej jakości części, choć po kilku miesiącach widać na nim ślady użytkowania, szczoteczka ładnie wymiata kurz z listew przy ścianach, można zaprogramować harmonogram pracy robota, aby odkurzał, gdy nas nie ma w domu (albo po prostu, gdy nie mamy głowy, żeby o nim pamiętać), kot się go nie boi, choć jeździć też na nim nie chce 🙂 , wypowiada komunikaty informujące, że coś poszło nie tak i trzeba zareagować. Wady: a jednak spada ze schodów! również schodów nie odkurza 🙂 , słabo odkurza dywany shaggy, a pod cienki wykładzinowy dywan wjeżdża i czasem się zaplącze, odkurzanie zajmuje mu sporo czasu, średni pokój – około 30 minut, myśli, że czarne kwadraty na dywanie to przepaść i nie chce ich odkurzać, uparcie zamyka się w pokojach, zatrzaskując drzwi, nie jest tak cichy jak myślałam, mój starszy syn się go boi (w odróżnieniu od młodszego, i kota), delikatnie się obija o meble, jeśli się rozładuje w trakcie odkurzania jednego pomieszczenia, po ponownym włączeniu odkurza je od początku na nowo (co ciekawe, później sprawdziłam, że najnowszy model Roomba 980 zapamiętuje, gdzie skończył sprzątanie i w tym miejscu zaczyna, choć cena – wiadomo), czasem przesuwa sobie stację dokującą (szkoda, że nie ma przyssawki!) i później nie może w nią trafić – może się zdarzyć, że po kilku nieudanych próbach odjedzie dalej i stwierdzi: „A to jeszcze tutaj poprawię… I tu jakiś paproch…” troszkę jest z nim zamieszania: ustawianie ścian, latarni, zabezpieczanie schodów, zebranie wszystkich zabawek, podniesienie krzeseł, opróżnianie pojemnika, czyszczenie szczotek, znoszenie miedzy piętrami… myślałam, że będę tylko leżeć i pachnieć 🙁 niestety…. Zapytałam właścicielkę, jak ocenia swoją maszynę. Odpowiedziała, że widzi jej wady, ale nie wyobraża już sobie bez niej życia. Trochę jak ze zmywarką – niby można myć ręcznie, ale po co? Ja sama mam mieszane uczucia. Dużo z Roombą miałabym zamieszania: schody jej przeszkadzają, dywany też. Ma całą masę wad, ale… i tak chciałabym ją mieć! Oczywiście dochodzi kwestia finansowa, nie dość, że kosztuje 2 tysiące złotych, to jeszcze przydałoby się wymienić dywan… Więc Roomba nadal pozostaje w sferze marzeń 🙂 . Wiem, że nowsze modele serii 800 (np. 876 lub 886) mają łatwiejsze do utrzymania w czystości gumowe szczotki. Może po prostu poczekam, aż one mocno stanieją 🙂 . Na emeryturę będzie jak znalazł 😉 . Cena robota sprzątającego iRobot Roomba 786p: możecie go kupić od 1900 zł (sprawdź aktualną cenę). Robota sprzątającego iRobot Roomba 786p oceniam na 4 gwiazdki A jakie są Wasze doświadczenia z iRobotami? Są tu jacyś szczęśliwi posiadacze? 😉
Roomba 980 vs 960: Carpets. We said in the above section how the iRobot Roomba 980 has a stronger cleaning system than the iRobot Roomba 960, so why even bother talking about how they compare on carpets? Surely it must be the same. No, there’s an even bigger difference when they are placed on carpets. The 980 wins again, but by a larger margin.
Nawigacja i sterowanie Roomba 980 wykorzystywała technologię iAdapt Umożliwiała ona tworzenie mapy mieszkania oraz wykrywanie obiektów znajdujących się obok robota. Debiutująca właśnie Roomba i7 obsługuje nowszą technologię iAdapt Robot może dodatkowo wyznaczać punkty orientacyjne, dzięki którym może generować jeszcze lepszą mapę. To z kolei pozwala na skuteczniejsze sprzątanie się wydawać, że to nic istotnego. W końcu Roomba 980 mogła stworzyć ogólną mapę umożliwiającą sprawdzenie, czy robot odwiedził wszystkie zakamarki mieszkania lub domu. Teraz podobne rozwiązania są dostępne w coraz tańszych urządzeniach konkurencji, więc iRobot musiał pójść o krok kilku pierwszych przejazdach Roomba i7 tworzy mapę, do której później się stosuje. Dlatego zaraz po kupieniu warto… posprzątać mieszkanie, otworzyć na oścież drzwi pomiędzy pomieszczeniami i zapalić światło. Dzięki temu robot stworzy lepszą mapę mieszkania, której następnie będzie się trzymać. I to faktycznie widać, bo sposób jeżdżenia modelu i7 jest lepszy niż w następnie można podzielić na sektory. Dzięki temu uruchamiając robota z poziomu aplikacji będziemy mogli wybrać, czy ma posprzątać całe lokum, czy tylko wybrane ten sposób będzie można też sterować Roombą i7 za pomocą Asystenta Google. Przynajmniej po angielsku, ponieważ iRobot jeszcze nie ogłosił listy oficjalnych komend głosowych w języku polskim, przez co mogłem używać wyłącznie prostych rozkazów typu “Włącz odkurzacz”, “Wyłącz odkurzacz” albo “Odkurzacz, wróć do stacji”. Polecenia typu “Odkurzacz, posprzątaj salon” nie były dostępne. Ale to ma się zmienić przy okazji najbliższej aktualizacji. Akumulator Roomba i7 ma mniejszy akumulator niż Roomba 980, przez co w tych samych warunkach będzie sprzątać 75 zamiast 120 minut (wg specyfikacji, w praktyce ta różnica jest znacznie mniejsza). Krótszy czas pracy nie jest przesadnie dużym problemem, ponieważ oba roboty zapamiętują miejsce, w którym się uzupełnieniu braków energii mogą swobodnie dokończyć sprzątanie bez kilkukrotnego zamiatania sprzątniętych wcześniej miejsc. To rozwiązanie przyda się zwłaszcza w dużych mieszkaniach i domach, bo oba roboty były w stanie skutecznie posprzątać moje 70-metrowe lokum za jednym zamachem. Acz muszę przyznać, że dzięki lepszemu systemowi nawigacji nowszy model robił to wszystko mam wrażenie, że iRobot szukał pewnych oszczędności. Do takiego wniosku można dojść po rozkręceniu Roomby i7. Producent zastosował mniejszy akumulator, który znajduje się w identycznym slocie, jak ten z modelu 980. Ten recykling części to jednak całkiem dobra wiadomość, bo zapewne niebawem na rynku pojawią się większe ogniwa, które znacznie wydłużą czas pracy nowego modelu. System sprzątania Pod tym względem oba roboty są bardzo do siebie podobne. Mamy tutaj do czynienia z jedną szczotką boczną, która zgarnia nieczystości do gumowych wałków. Zauważyłem, że te zastosowane w modelu Roomba i7 mają większe wypustki, przez co bardziej przypominają te z modelu E5 zamiast 980. Dzięki temu lepiej zgarniają brud z trudno dostępnych miejsc, takich jak fugi między oficjalnych informacji Roomba i7 ma ten sam silnik, co Roomba 980, ale można mieć wrażenie, że nie używa jego pełnej mocy. Robot jest bowiem znacznie cichszy od poprzednika, choć nadal mocno słyszalny. Usunięto też z niego funkcję Carpet Boost, przynajmniej w teorii. W praktyce okazuje się, że moc ssania pozostała niezmieniona, zaś Roomba i7 cały czas oferuje taką samą wydajność sprzątania, jaką Roomba 980 miała przy wjeździe na czym warto dodać, że model i7 łatwiej na te dywany wjeżdża. Mam w mieszkaniu jeden dywanik z gęstym włosiem, który wszystkie odkurzacze (w tym Roomba 980) traktowały jak przeszkodę nie do przejścia. Nowszy model bez problemu na niego wjeżdża, choć sprząta z trudem. Pojemnik na nieczystości Roomba i7 ma nowy pojemnik na nieczystości, który przypomina ten znany z modelu E5. Teraz otwieranie go jest łatwiejsze niż wcześniej. Dodatkowo, w końcu można go myć pod bieżącą wodą, co nie było dozwolone w przypadku robotów z serii jednak jest, że iRobot i7 jest kompatybilny z zupełnie nową stacją dokującą Clean Base, która ma wbudowany odkurzacz i potrafi wysysać nieczystości z pojemnika robota po każdym sprzątaniu. To świetny gadżet, dzięki któremu po raz pierwszy w historii mogę nazwać robota sprzątającego w pełni tej pory raz do dwóch razy w tygodniu musiałem samodzielnie czyścić pojemnik i z bólem przyznaję, że robiłem to zdecydowanie gorzej niż automat. Nie byłem w stanie pozbyć się wszystkich śmieci, przez co część z nich zalegała w pojemniku długimi jest jednak tak, że robota nie trzeba czyścić w ogóle. W stacji Clean Base znajduje się worek, który należy opróżnić po około 30-45 przejazdach. Czas eksploatacji jednego worka może się drastycznie skrócić, jeżeli mamy domownika lub zwierzę gubiące duże ilości włosów lub osób będzie wymieniać worek raz na miesiąc. Pierwsze dwa worki są dodane do zestawu z robotem, następne trzeba będzie dokupić. Ich koszt nie powinien przekroczyć kilkunastu złotych za sztukę. Dodatkowo, jako że jest to prosty element, można spodziewać się pojawienia się jego tanich zamienników w niedalekiej przyszłości. iRobot Roomba i7 vs Roomba 980 - co wybrać? To trudne pytanie, ponieważ rynek robotów sprzątających coraz bardziej zaczyna przypominać świat smartfonów. Każda następna generacja jest lepsza od poprzedniej, ale jednocześnie wprowadzane zmiany są coraz mniejsze. I tak jest właśnie w przypadku iRobota Roomba zaleta względem względem Roomby 980 to poprawiony system nawigacji, który umożliwia stworzenie dokładnej mapy mieszkania lub domu i sprzątanie tylko wybranych pomieszczeń. Cieszy też fakt, że Roomba i7 jest cichsza od poprzednika, mimo że nadal sprząta nowością jest stacja Clean Base, która sprawia, że używanie robota staje się prawdziwie bezproblemowe i automatyczne. Podobne rozwiązanie już kiedyś było stosowane przez nielicznych producentów, ale dopiero w obecnej formie może się przyjąć. Ta stacja dokująca naprawdę zmienia sposób korzystania z robot w zestawie z nią kosztuje aż 5399 zł. Jest to cena wysoka, ale w pełni usprawiedliwiona. Roomba i7+ (tak nazywa się wersja ze stacją Clean Base) to prawdopodobnie najlepszy robot odkurzający na rynku, który pcha do przodu całą branżę. A skoro iRobot to Apple swojej kategorii produktowej, jego sztandarowy model w najlepiej wyposażonej wersji może kosztować 5399 zł, tyle co dobry iPhone. Czy warto kupić iRobot Roomba i7? Sama Roomba i7 to koszt 4199 zł i moim zdaniem warto ją kupić w dwóch przypadkach. Po pierwsze, jeżeli mamy bardzo skomplikowany układ mieszkania, przez co będziemy wykorzystać pełen potencjał technologii iAdapt oraz nowego systemu mapowania. Ta funkcja stanie się szczególnie przydatna zwłaszcza po wprowadzeniu wszystkich komend głosowych w języku polskim. Roomba i7 będzie też dobrą inwestycją, jeżeli będziemy chcieli dokupić do niej stację Clean Base, która zupełnie zmienia doświadczenie używania to rozwiązanie dla osób zamożnych, ewentualnie entuzjastów robotów sprzątających. Doskonale zdaję sobie jednak sprawę z tego, że duża część osób uzna cenę Roomby i7 za zbyt wysoką, wręcz horrendalną. Tak samo jak duża część osób uważa, że za drogie są smartfony z najwyższej półki. Na szczęście można kupić tańsze roboty, które spełnią oczekiwania. A za kilka lat także bardziej oszczędni użytkownicy skorzystają z nowości wprowadzonych przez iRobota, bo prędzej czy później trafią one do urządzeń z niższych półek cenowych.
GaucR. 56w96eycq7.pages.dev/7156w96eycq7.pages.dev/23756w96eycq7.pages.dev/14756w96eycq7.pages.dev/32956w96eycq7.pages.dev/5856w96eycq7.pages.dev/25756w96eycq7.pages.dev/37356w96eycq7.pages.dev/11656w96eycq7.pages.dev/21
irobot roomba 980 opinie forum